Sea

Poznałyśmy się jakieś 11 lat temu, przez internet, kiedy byłyśmy jeszcze dzieciakami. Niewiarygodne, że takie znajomości mogą przetrwać, nabrać własnego charakteru i ważnego znaczenia a na dodatek, że to relacja której utrzymanie przyszło z taką łatwością i naturalnością. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak zleciał, kiedy dorosłyśmy.
Napisałam, że prędzej czy później i tak (w końcu!) do niej przyjadę, okazało się prędzej, bo 6 dni później już siedziałam w jej mieszkaniu. Ceru ugościła nas, przenocowała a na dodatek stanęła przed moim obiektywem o 4.00 rano, nad morzem. Spędziliśmy poranek robiąc zdjęcia, patrząc na morze, grzejąc się na słońcu, oglądając psiaki biegające po plaży, rozmawiając, tak na żywo, po 11 latach. To są momenty które uświadamiają, że życie jest niesamowite a przy tym piękne. 


Momentami mocno tęsknie do tego poranka, do tej radości, do tych chwil.


 


























Filmik:



Backstage:





Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.