Sunrise



Sesję z Olą udało nam się zaplanować a i tak wyszła spontanicznie bo... Ola zapominała wziąć większości rzeczy, trzeba było improwizować - szczególnie w momencie kiedy wstałyśmy w środku nocy.

Sesję zrealizowałyśmy jeszcze przed Wielkanocą, czyli wczesną wiosną, a co za tym idzie było okrutnie zimno o wschodzie, mimo to Ola dawała z siebie sto procent podczas sesji i wytrwała do jej końca, nieustraszona modelka! Nie wspominając o odwadze, nagości, zaraz obok osiedla - na szczęście wszyscy smacznie spali więc nie było żywej duszy na dworze i w spokoju mogłyśmy robić sesję.
Lubię ten nasz dobry humor, który nie opuszcza nas nawet podczas trudniejszych warunków na sesji.


 





















Backstage:





Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.