Bestfriends (P&C)

W końcu może uda mi się nadrobić trochę postów z ostatnimi sesjami. Tak mało dodaję posty z powodu zmian w życiu, przeprowadzce, wielu decyzji. Trochę się pozmieniało i zmienia cały czas. :)

Z dziewczynami poznałam się w 2013 roku, kiedy przyjechały na jesienną sesję.
Bardzo się ucieszyłam, gdy dziewczyny po takim czasie ponownie napisały o sesję. Jedyne czego żałuje to tego, że mój niemiecki leży i kwiczy ponieważ razem z Michałem nie mogliśmy porozmawiać z Celinę, która nie umie polskiego. Jedynym naszym kontaktem była Paulina, no i gesty, krótkie słówka (czasem nawet się zapomniałam i mówiłam po polsku) których używałam, gdy fotografowałam Celine.
Ale to nieważne bo z radością wspominam te letnie godziny spędzone na sesji z dziewczynami. Od ostatniego czasu wydoroślało im się, są to tak ciepłe, spokojne, kochane i otwarte osoby, naładowane pozytywną energią że nie da się nie czuć radości po spotkaniu z nimi.
Dziewczyny chciały dwie sesję w zupełnie innych dniach. Trafiliśmy chyba na najbardziej upalne dni lata... Ból głowy i zawroty po staniu pół dnia na słońcu, które tak grzało - gwarantowane ale było warto! No i wielkie brawa dla dziewczyn, które bez marudzenia wytrwale pozowały oraz dla Michała, który oświetlał i również prażył się na słońcu.
Oczywiście na pierwszej sesji nie obyło się bez problemiku, jakim było wielkie trawsko, i osy w niej, które upierdzieliły Michała w miejscu gdzie mieliśmy focić. :D
Fotografując dziewczyny i spędzając z nimi ten czas doszłam do stwierdzenia, że to jedna z niewielu par przyjaciół, którą się po prostu zachwycam. Są świetne i uważam, że każdy chciałby mieć taką przyjaciółkę/przyjaciela, mieć taką relację ze sobą.




























backstage :p




backstage II
















































Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.